czwartek, 26 grudnia 2013

Candy świąteczno-noworoczne

 Witajcie Moi Drodzy w ten jeszcze świąteczny czas. My świętujemy również, biesiadujemy, spotykamy się z rodziną bliższą i dalszą, a wczoraj nawet zaliczyliśmy wspólny rodzinny wypad na łyżwy 10-osobową ekipą:)
Dzisiaj chciałabym również zaprosić Was na
świąteczno-noworoczne CANDY.

Kupiłam przed świętami w kołobrzeskiej kwiaciarni 3 metalowe białe klatki. Jedną dla siebie, jedną dla mamy, a jedną z myślą o Was. 
Klatka ma dołączone drewniane białe klamerki, którymi można przypinać różne gadżety lub zdjęcia. 
Mam nadzieję, że Wam się podoba i z chęcią weźmiecie udział w zabawie. 
Zatem kto chętny, niech się zapisuje pod postem. 

Postanowiłam, że zapisy trwają do 9 stycznia
kiedy to miną 3 lata odkąd zaczęłam prowadzić bloga. 
Zatem to również rocznicowe candy:)








 ***
A poniżej kilka migawek naszego wigilijnego stołu. To, co pamiętam z dzieciństwa ze świąt spędzanych u babci, to np. poniższy komplet filiżanek, których używaliśmy do barszczu, czy talerz z opłatkiem, który ma pewnie z ponad 50 lat.



 





Pozdrawiam Was serdecznie i  zapraszam do zabawy:)



niedziela, 22 grudnia 2013

Świąteczna kuchnia


 Witam Was serdecznie, nadaję dziś do Was już z Kołobrzegu. Wczoraj pokonaliśmy 500 km i dzisiaj rano zaliczyliśmy spacer po wyludnionej plaży. Na Waszych blogach widziałam, że przygotowania wnętrzarskie i kulinarne idą u Was pełną parą. Mnie na szczęście te kulinarne omijają, bo nie lubię gotować i dlatego dobrze jest przyjechać do rodzinnego domu na gotowe...:) 
Przed wyjazdem udało mi się zrobić kilka fotek naszej świątecznej kuchni. Tak jak w ubiegłym roku, tak i w tym postawiłam na czerwone dekoracje.




 

 


 A u Weroniki w pokoju wykorzystałam różowe bombki


 W piątek natomiast odwiedziłam służbowo Kraków i wpadłam w biegu do Nanu-Nana. Kupiłam czerwono-białe cukrowe laski, bardzo dekoracyjne oraz jeszcze jedną fajną rzecz, którą pokażę Wam po świętach.


Delektujcie się Kochani tą przedświąteczną atmosferą, miło spędzając czas z bliskimi.
 Pozdrawiam Was serdecznie!






poniedziałek, 16 grudnia 2013

Święta w kolorze blue



Witam Was serdecznie! Święta zbliżają się wielkimi krokami, nie wiem, czy to tylko mi tak szybko ucieka każdy dzień, czy to norma dla wszystkich pracujących matek-polek? Nawał obowiązków zawodowych w ostatnim czasie sprawił, że na maksa musiałam wykorzystać każda wolną chwilę na cele domowo-rodzinne. I tak udało mi się w tzw. międzyczasie zmienić koncepcję dekoracji świątecznych w salonie z czerwonej na błękitną. Potrzebowałam czegoś spokojniejszego, niż biało-czerwone, mocno kontrastowe. Postawiłam na połączenie bieli i błękitu i przy okazji spożywczych zakupów w Tesco zaszalałam i dokupiłam sobie 2 kubki w białe gwiazdy i polarowy błękitny koc, wszystko po cenie kilku złotych:)




Nową oprawę kolorystyczną dostała też kominkowa atrapa. Sprawdzony patent, to trochę gałęzi (u mnie niestety sztuczna girlanda), lampki i kilka bombek lub gwiazdek w podobnym odcieniu. Wykorzystałam też pasującą kolorem tabliczkę LOVE, którą dostałam od Asi z Uwielbiam czarować.







Inna prosta dekoracja, którą wykorzystuje od kilku lat, to po prostu kilka szyszek położonych na paterze czy dekoracyjnym talerzu plus jakieś bombki. Szyszki nazbierane są przez nas własnoręcznie w kołobrzeskim nadmorskim parku. W tym roku pociągnęłam je trochę białą farbą.






Na biało przemalowałam też jedną stronę konia na biegunach, który pierwotnie był cały czerwony oraz metalowy domek na tealighty.








No i mamy też już choinkę. Jak zawsze żywą, ogromną, zajmującą pół pokoju:) 
A co tam...:)




I już na koniec kilka wieczornych migawek. Światełka, lampki, świece robią niesamowity klimat



I ulubiony nie tylko przeze mnie kąt w salonie:)


no i nasz śpiący królewicz w swoich gwiazdkach:)


Uff, dobrnęłam do końca;) W tym tygodniu czeka mnie jeszcze wigilia w pracy, pakowanie naszej familii na święta, jednodniowy służbowy wyjazd do Krakowa i wyjazd do Kołobrzegu... Na szczęście potem tyle wolnych dni, że chyba oszaleję z nadmiaru wolnego czasu...:) 
Trzymajcie się ciepło Mili!